Katalog zbiorów

Decyzja Ojca Świętego z 2013 roku do dziś rodzi pytania, dyskusje etc. Chmielewski zabiera głos właśnie w tej sprawie. Ktoś może powiedzieć: po co? Co można jeszcze powiedzieć. Z perspektywy czytelnika, który coś tam słyszał albo trochę pamięta 2013 rok, można i to bardzo dużo. Autor przeprowadza na jego rzecz dziennikarskie, wnikliwe śledztwo, stawia wiele hipotez, obok których trudno przejść obojętnie. W pierwszym rozdziale Chmielewski rekonstruuje proces abdykacji oraz jej genezę w wersji oficjalnej i nieoficjalnej, co przekłada się na ciąg dalszy. W kolejnych fragmentach dominuje atmosfera podejrzliwości, ale tej bardzo twórczej, dobrej dla czytelnika. Czy konklawe w 2013 roku było ważne, skoro później Benedykt świadomie zabierał głos w sprawach Kościoła, nie wycofując się na prawdziwą emeryturę, a swoje życie nazywał "przedłużonym celowo". Tak jakby jego postać miała przypominać wiernym o pewnej tradycji teologicznej, dla której papież Franciszek staje się katem, a przy okazji niewolnikiem tzw. mafii z Sankt Gallen.